Tożsamość narodowa młodego pokolenia Polonii w Ameryce Łacińskiej


 

 

Tożsamość ta jest wielkim i bardzo fascynującym wyzwaniem, ponieważ historia kontynentu amerykańskiego, od samego początku jest mocno zakorzeniona w różnych sprzecznościach kulturalnych, ekonomicznych, politycznych, a konsekwencje tych sprzeczności przeżywają nowe generacje Polonii w Ameryce. Sprzeczności te przeciwstawiają sposób myślenia angielskiego myśleniu hiszpańsko-portugalskiemu, stwarzając wielki kontrast Ameryki Łacińskiej w stosunku do Ameryki Północnej.

 

Początek tych przeciwności jest odległy. Od czasu kiedy rozpoczęła się ekspansja europejska, wspólnota europejska straciła swą jedność. Chrześcijaństwo średniowieczne podzieliło się państwowo w poszukiwaniu nowych kontynentów. Walka o nowe ziemie uzewnętrzniła się w Umowie Tordezilhas (1494), w której kontynent amerykański został rozdzielony między Portugalię i Hiszpanię. Reakcja angielska w stosunku do tej umowy spowodowała spór, który dzieli Anglików i ich potomków w stosunku do Hiszpanów i Portugalczyków oraz ich potomków. Sprawdzenie tego kontrastu jest dość łatwe, porównując mentalność hiszpańską, portugalską i angielską w literaturze. U Cervantesa jest marzenie, jak również duch zachodni idealizowany, u Camoesa są przygody, zdobycze portugalskie, duch człowieka zrealizowanego. U Szekspira jest pragmatyzm, realizm angielski, duch człowieka w swojej prawdziwej esencji konstruktywnej jak również destruktywnej.

 

W wiekach XVII i XVIII przeciwieństwa pomiędzy Hiszpanami i Anglikami miały miejsce w innych dziedzinach. Społeczność hiszpańska była kontynentalna w przeciwieństwie do angielskiej, morskiej i wyspiarskiej; jedna społeczność bardziej arystokratyczna, wiejska, dawniej teokratyczna, a druga bardziej demokratyczna, urbanistyczna, świecka. Jedna społeczność, której całą bazą były honory i hierarchia, a druga, która była podbudowana na zyskach według interpretacji Rousseau. Już przed pierwszą rewolucją przemysłową w roku 1750, Portugalia i Hiszpania straciły swoją potęgę międzynarodową, łącznie ze swymi koloniami w Ameryce Łacińskiej, które były zacofane w stosunku do Starego Kontynentu i uzależnione od importu produktów europejskich.

 

Po uzyskaniu przez kraje Ameryki Łacińskiej niepodległości w wiekach XIX-XX sytuacja polityczna, socjalna i gospodarcza w tych krajach była - i jest nadal - pełna kontrastów. Każdy kraj posiada własną specyfikę: różne przeszłości kolonialne, różne wymiary geograficzne i ekonomiczne oraz struktury produktywne, handlu zagranicznego, procesów urbanizacji, kultury, roli stanu i społeczeństwa elitarnego. Kraje łacińsko-amerykańskie mają w dzisiejszych dniach jeszcze mocne ślady autorytaryzmu cywilnego i wojskowego, konserwatyzmu, gwałtu, niewolnictwa, które impregnują struktury socjalne. Poza tym, według Banku Światowego, budżet resortu zdrowia w Ameryce Łacińskiej w latach 1990-1995 wynosił ok. 2,7 % PKB, w Niemczech 8,2 % PKB i w Japonii 5,7 % PKB. Zadłużenie międzynarodowe krajów Ameryki Łacińskiej w roku 1996 wynosiło średnio 50 % PKB. Według UNESCO, ilość książek wydanych w Argentynie, Brazylii, Chile, Peru i Wenezueli w 1992 roku wyniosła 40 541, z czego 67,9 % w Brazylii. W tymże 1992 roku wydano w Niemczech 67 tys., w Japonii - 35 tys. i w Stanach Zjednoczonych - 49 tys. książek.

 

Biorąc pod uwagę Amerykę Południową jako jeden obszar, oblicza się, że rezerwy i zdolności produkcyjne przedstawiają ją jako rejon samowystarczalny. Według Banku Światowego, Ameryka Południowa jest w stanie produkować zboże, mięso, ryby, mleko, owoce i jarzyny, w ilości przekraczającej swoje potrzeby. Również jest w stanie zaspokoić swoje potrzeby w dziedzinie energii elektrycznej, wydobywania wszelkiego rodzaju minerałów, włącznie z rudami żelaza, miedzi, aluminium i manganu. Obecnie rozwija się przemysł wydobywczy ropy naftowej ze złóż podmorskich. Jest również samowystarczalna w artykułach konsumpcyjnych. Największymi trudnościami Ameryki Południowej jest zdobywanie nowoczesnej technologii produkcyjnej oraz brak własnej i dobrze rozwiniętej marynarki handlowej.

 

W tym świecie sprzeczności zostali wychowani obecni potomkowie osadników polskich (biednych i prostych ludzi, którzy przyjechali pod koniec XIX wieku) i potomkowie inteligencji (emigrantów z okresu przedwojennego, wojennego - przede wszystkim z drugiej wojny światowej - i powojennego). Pierwsze pokolenie osadników przybyło do absolutnie nieznanych sobie stron, dzikich i w większości odległych od cywilizacji. Z kolei inteligencja poznała tak zwane ziemie tropikalne, zielone przez cały rok, lecz obce ze względu na język i kulturę. Łączyła ich tęsknota i miłość do Ojczyzny. W tych sentymentach zostały wychowane pierwsze pokolenia urodzone już w Ameryce Łacińskiej, wychowane według mentalności, którą opisał nasz Papież Jan Pawel II: "Ojczyzna - kiedy myślę - wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam, mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega ku innym, aby wszystkich ogarniać w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas: z niej się wyłaniam, gdy myślę Ojczyzna - by zamknąć ją w sobie jak skarb. Pytam wciąż, jak go pomnożyć, jak poszerzyć tę przestrzeń, którą wypełnia".

 

Rozwój polskości na terenach Ameryki Łacińskiej w XX wieku może być podzielony na dwa etapy. W pierwszym etapie, od początku XX wieku aż do lat czterdziestych, głównym celem polskich emigrantów było wychowanie swych dzieci w absolutnie polskich tradycjach i przekazywanie języka polskiego nowym generacjom. Według książki ks. Z. Malczewskiego pt. Obecność Polaków i Polonii w Rio de Janeiro, w Brazylii, w kraju, do którego przyjechała największa ilość polskich emigrantów założono w roku 1937 - 293 szkoły świeckie i 37 szkól zakonnych (242 szkoły zarejestrowane i 88 szkół nie zarejestrowane). Wykładało w tych szkołach 287 nauczycieli polskich, ucząc 9 316 dzieci. W szkołach państwowych uczyło się 4 636 polskich dzieci. O działalności społecznej wychodźstwa polskiego świadczy istnienie 491 polskich towarzystw. Polacy w Brazylii oprócz szkolnictwa rozwijali również kulturę, zdobyli więc uznanie i szacunek w różnych krajach Ameryki Łacińskiej. Przykładem jest powstanie w Brazylii w 1929 roku Towarzystwa Polsko-Brazylijskiego "Kościuszko", które przyjęło za swój główny cel troskę o zbliżenie kulturalne i ekonomiczne pomiędzy Brazylią i Polską, jak również współpracę w zakresie wzajemnego rozwoju intelektualnego i ekonomicznego między tymi krajami. Podczas inauguracji Towarzystwa "Kościuszko", brazylijski generał Ivo Soares zacytował tak piękne słowa o narodzie polskim:

 

"Romantyzm Polski jest romantyzmem człowieka aktywnego, który kocha swoją ziemię, mając swoje oczy zawsze zwrócone na przyszłość. Taki sposób spojrzenia daje twarzy wyraz romantyzmu. I taki sposób spojrzenia, ma swoje wytłumaczenie w przypadkach polskich. Prześladowany, podzielony, w stałym stanie wojennym, Polak przez wieki czekał na lepsze dni, które przynosiły ze sobą spokój i satysfakcję wewnętrzną. Czekał nie z zamkniętymi, ale z otwartymi oczami, które patrzyły z pewnością na miejsce bez granic nazwane przyszłość. Miłość do wolności była akompaniowana przez mocny nastrój duchowy. I z tego nastroju Polska zachowuje jako wielki skarb trzy symbole, o które wszystkie narody walczyłyby, aby należały do swych państw. Zobaczcie tych trzech poetów: Kopernik, Mickiewicz i Chopin. Trzech poetów mówimy: poeta gwiazd, poeta wierszy i poeta muzyki. We wszystkich tych trzech istnieje niepokój, marzenie, głęboka melodia. Lupa Kopernika, wiersze Mickiewicza, walce, polonezy i ballady Chopina, nie są tylko cząstką, lecz całą duszą Polską, podnoszącą się z ziemi do wysokości, tam gdzie człowiek łączy się z Bogiem".

 

Mimo rozpoczęcia procesu nacjonalistycznego w Ameryce Łacińskiej w latach trzydziestych istniała w Brazylii tak wielka ilość szkół i polskich towarzystw. Szczyt nacjonalizmu w tych krajach miał miejsce w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Główne nasilenie interwencji państwa w gospodarce w Ameryce Łacińskiej w okresie 1930-45 wynikało z zadań przemysłowców, którzy domagali się pomocy państwa w formie subsydiów, kredytów i protekcjonizmu. Właśnie w tym czasie pojawiają się różni przywódcy ruchu nacjonalistyczno-przemysłowego jak: Peron w Argentynie, Paz Estensoro w Boliwii, Vargas w Brazylii, Ibanez w Chile i Carderas w Meksyku. Z jednej strony proces nacjonalistyczny wyrażał się w formie rozwoju produkcji ropy naftowej, stali, podstawowych produktów chemicznych, energii elektrycznej i telekomunikacji. Z drugiej strony ustawy nacjonalistyczne, na przykład prezydenta Getúlio Vargas w Brazylii, zwalczały szkolnictwo i prasę mniejszości narodowych. Wyraziło się to zamknięciem 335 towarzystw polskich i 200 szkół. Także zostały usunięte obce nazwy fabryk, warsztatów, sklepów, itp.

 

Z czasem rygory nacjonalistyczne były mniej przestrzegane, ale pozostawiły ślady zakorzenione w społeczeństwie. Na wsiach okazało się, że zamknięto polskie szkoły w miejscach, gdzie nie istniały szkoły brazylijskie, co oznaczało powrót do analfabetyzmu. Rewolucja młodzieży w latach sześćdziesiątych, kiedy pojawiły się "rock and roll", "jeans" i kultura amerykańska, zniweczyła hasła nacjonalistyczne w formie "zabronione jest zabraniać". Młodzież międzynarodowa i indywidualistyczna, mająca łatwość zdobycia pracy, nie okazywała już mocnego zainteresowania, czy dawni przodkowie przeżyli jakąś wojnę lub kryzys w 1929 roku. Polska emigracja z okresu drugiej wojny światowej była zmuszona asymilować jak najszybciej kulturę łacińską. Podstawowym krokiem było uczenie się języka kraju osiedlenia, ażeby znaleźć środki do życia. Dlatego więc generacja urodzona w miastach po drugiej wojnie światowej nie przywiązywała wagi do znajomości języka polskiego.

 

Sytuacja gospodarcza w krajach Ameryki Łacińskiej w latach osiemdziesiątych, w związku z dużym bezrobociem i wysoką inflacją spowodowała kryzys ekonomiczny. W 1983 roku główny sekretarz OECD (Organisation for Economic Cooperation and Development) napisał:"W najgorszym stopniu, wynikiem wysokiej stopy bezrobocia jest powstanie coraz bardziej wzrastającego dystansu pomiędzy społecznością a młodzieżą, która według ostatnich badań, jeszcze stara się zdobyć pracę mimo ogromnych trudności i spodziewa się wspaniałej kariery życiowej. Istnieje wielkie niebezpieczeństwo, że w następnej dekadzie społeczeństwo będzie coraz bardziej oddalone od młodzieży. Z jednej strony będą młodzi, relatywnie opuszczeni, a z drugiej strony, w opozycji, część społeczeństwa uprzywilejowanego polityczno-gospodarczego ze znajomością rynków pracy".

 

Po minionych trzydziestu latach można powiedzieć, że historia Ameryki Łacińskiej jest historią świata, który stracił swoje referencje i zbliżył się do niestabilności i kryzysu. W Ameryce Łacińskiej, w początku nowego tysiąclecia, sytuacja emigracyjna zmieniła się: problemy polityczne i recesja gospodarcza spowodowały wzrost migracji przede wszystkim z Kolumbii, Peru, Wenezueli, Ekwadoru i Argentyny do Stanów Zjednoczonych i do Europy. Procent bezrobocia jest wprost proporcjonalny do stopnia migracji: w Kolumbii 20,5 %, w Peru 7,2 %, w Wenezueli 13,5 %, w Ekwadorze 13,2 % i w Argentynie 14,1 % bezrobocia.

 

W takiej sytuacji tożsamość narodowa młodego pokolenia Polonii w Ameryce Łacińskiej jest łacińska. Większość młodzieży już nie mówi po polsku, a tempo życia codziennego oddala ją od historii i zwyczajów kraju swych przodków. Jest łacińska na tyle, że przede wszystkim w dużych miastach, mało się wzrusza faktem, że Papież jest Polakiem, albo, że ich przodkowie pochodzą z kraju Wisławy Szymborskiej i Chopina. Nie wypada tutaj dyskutować, kto jest winien tej sytuacji, czy rodzice lub dziadkowie, którzy coraz słabiej przekazywali polskość, czy młodzież, będąc zakorzeniona w swoim prywatnym świecie nie okazała zainteresowania do kraju noblistów - pokoju, chemii-fizyki i literatury. Wypada tutaj przedyskutować, jaką wartością jest polskość i co uczynić, aby wartość tę ocalić w dzisiejszym, tak szybko zmieniającym się świecie.

 

Idealna wersja tej wartości już została wyrażona przez Papieża Jana Pawła II w Dekalogu Emigracji: 

1.     Nie zapominaj, że najwyższym dobrem jest Bóg i bez Niego nie zrozumiesz samego siebie i nie odnajdziesz sensu życia.

2.     Nie zapieraj się imienia swojego narodu, ani jego historycznych doświadczeń, bo są to jego własne korzenie, jego mądrość, choćby gorzka, jego powód do dumy.

3.     Pamiętaj o tym, że gdziekolwiek rzucą cię losy, zawsze masz prawo, aż po kres dni twoich, pozostać członkiem swej narodowej rodziny.

4.     W najgorszych nawet okolicznościach, zmieniając środowisko, obywatelstwo, nie wypieraj się nigdy wiary i tradycji twych przodków, jeśli chcesz, by twoi nowi bracia i twoje dzieci nie wyparły się ciebie. Rodzino stań się tak, jak wielki Kościół, nauczycielem i matką.

5.     Szanuj swój naród, pomnażaj jego dobre imię i nie dozwól, aby było nadużywane dla politycznych, nacjonalistycznych czy jakichkolwiek innych celów.

6.     Nie dozwól, aby twoja rodzina, naród, był przez kogokolwiek okradany, lżony, niesłusznie oczerniany.

7.     Nie wywyższaj siebie i swojego narodu ponad jego rzeczywiste zasługi i ponad narody inne; raczej pokaż innym to, co w twoim narodzie jest najlepsze.

8.     Ucz się od innych narodów dobrego, ale nie powtarzaj ich błędów.

9.     Pamiętaj, że mieć rodzinę-naród, jest to wielki przywilej wynikający z prawa człowieka , ale i nie zapominaj o tym, że Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek.

10.   Pamiętaj, że jesteś dzieckiem narodu, którego Matką i Królową jest Bogurodzica Maryja "dana jako pomoc ku obronie". Powtarzaj często modlitwę serc polskich: "Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam".

 

Trzeba się zastanowić, jak wprowadzić w życie codzienne słowa tego Dekalogu i w jaki sposób przekonać nowe generacje, że młodzież to w dalszym ciągu dzieci narodu polskiego i, że nie zapierając się imienia narodu swych przodków, ani jego historycznych doświadczeń będzie chroniła swoje własne korzenie.

 

Warto wymienić pewne sukcesy działalności polonijnej. W Urugwaju nastąpiło odsłonięcie w katedrze w Montevideo pomnika naszego Papieża Jana Pawła II, a w Punta del Este inauguracja Placu Rzeczypospolitej Polskiej. W Argentynie z kolei ustanowiono Dzień Imigranta Polskiego. Działa Związek Polaków w Buenos Aires, w Obera, pracuje polskie harcerstwo w ramach Polskiego Ośrodka Młodzieżowego, funkcjonuje Biblioteka im. Ignacego Domeyki, licząca ponad 20 tys. polskich książek, w której odbywają się lekcje języka polskiego oraz wieczorki literackie. Jest Tygodnik "Głos Polski". W Kordobie jest grupa folklorystyczna "Krakus", która występuje w Argentynie i Urugwaju. Są osiągnięcia Polskiej Macierzy Szkolnej w stworzeniu 8 polskich szkół, prowadzonych przez wychowawców-pedagogów. W Paragwaju działa Związek Polaków w celu rozszerzania polskiej kultury. W Brazylii nie można pominąć działalności organizacji BRASPOL, powstałej 10 lat temu i posiadającej głównie na południu ok. 190 ośrodków polonijnych starających się pobudzić tradycje polskie i polskość w nowych pokoleniach, które często nie interesują się sprawami polskimi. Podkreślam również działalność Towarzystwa Dobroczynnego Polonia w Rio de Janeiro, które zawsze w ciągu 110 lat istnienia stawiało sobie jako główny cel obchodzenie z głębokim patriotyzmem wszystkich świąt narodowych i rozpropagowanie wśród narodu brazylijskiego polskiej kultury. Pod hasłem "nigdy przed obcą władzą, przed mieczem tyrana nie ugięły się wolnych Polaków kolana" (A. Feliński) w 1916 roku dwóch członków Towarzystwa Dobroczynnego Polonia w Rio de Janeiro, bracia Oscar i Owaldo Przewodowscy, w imieniu Polaków z Ameryki Łacińskiej, skierowali list do wielkiego działacza i polityka brazylijskiego Rui Barbosa, prosząc go o uznanie przez Brazylię niepodległości polskiego narodu. Pod hasłem "nie rzucim ziemi skąd nasz ród, nie damy pogrzęść mowy, polski my naród, polski lud", w okresie drugiej wojny światowej, Towarzystwo Dobroczynne Polonia w Rio de Janeiro podjęło współpracę z brazylijskim Komitetem Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce, brazylijskim Czerwonym Krzyżem, sekcją Polskiego Czerwonego Krzyża oraz Komitetem Ratowania Dzieci. W 1953 roku prezes p. Aleksander Bolesław Śliwowski i wiceprezes p. Lucyna Haczyńska, reprezentując Towarzystwo Polonia podpisali umowę o dzierżawie polskiego kościoła. W 1970 roku, dzięki niestrudzonej pracy ks. Benedykta Grzymkowskiego powstała polska parafia personalna p.w. Matki Boskiej Jasnogórskiej w Rio de Janeiro.

 

Towarzystwo Dobroczynne Polonia w Rio de Janeiro, kierując się słowami poety Balińskiego, że:

 

"można mnie z Kraju wyrzucić można mi kazać nie wrócić można mnie z żywych wymazać, wygnać, przepędzić za płoty, ale jak można zakazać tęsknoty?"wypłaca regularne zasiłki Polakom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej, jak również stypendia dla uczącej się młodzieży.

 

Dzięki pracy w dziedzinie kulturalnej nowe pokolenia zaczynają przybliżać się do Ojczyzny poprzez naukę polskiego języka. Chęć uczenia się języka polskiego raduje każdego Polaka, ale fakt ten nie może być uważany jako główna droga do stworzenia tożsamości polskiej w młodszych pokoleniach, przede wszystkim w dużych miastach. Na wsi sytuacja jest odmienna w związku z odległością do metropolii. Młodzież opierając się na życiu rodzinnym, pracy misjonarzy polskich oraz codziennych kontaktach z innymi potomkami Polaków, utrzymuje niezbyt literacki, ale dumny język polski i tradycje kraju swych przodków.

 

W dużych miastach nowa generacja poznając polską kulturę, polski język znajduje zachętę do kontynuowania polskości, ażeby powiększyć swoje kwalifikacje i możliwości sukcesów w pracy zawodowej. Bodźcem podtrzymywania polskości u młodzieży byłoby organizowanie zatrudnienia względnie praktyk w przedsiębiorstwach polskich w kraju lub zagranicą. Młodzież zdobywałaby w ten sposób lepszy start życiowy. Jest to pomysł p. Jerzego Achmatowicza z Chile przedstawiony na IV Kongresie USOPAŁ, który odbył się w Brazylii w 2000 roku. Chodzi o stworzenie statystyki organizacji, przedsiębiorstw polonijnych, Polaków i ich potomków żyjących na terenach Ameryki Łacińskiej. Bardzo ważnym jest fakt, aby TV Polonia docierała do Ameryki Południowej, pobudzając w nowych generacjach zainteresowanie sukcesami nowoczesnej Polski.

 

W Liście Apostolskim Ojca Świętego Jana Pawła II do młodych całego świata z okazji Międzynarodowego Roku Młodzieży 1985 czytamy:"Wy, Młodzi jesteście właśnie tą młodością: młodością narodów i społeczeństw, młodością każdej rodziny i całej ludzkości - również młodością Kościoła. Wszyscy patrzymy w Waszym kierunku, gdyż wszyscy przez Was stale nie jako na nowo stajemy się młodzi. Tak więc Wasza młodość nie jest tylko Waszą własnością osobistą czy pokoleniową - należy ona do całokształtu tej drogi, jaką przebywa każdy człowiek w swym życiowym itinerarium, a zarazem jest jakimś szczególnym dobrem wszystkich. Jest dobrem samego człowieczeństwa. W Was jest nadzieja, ponieważ Wy należycie do przyszłości a zarazem przyszłość do Was należy".

 

Bycie nadzieją świata i przyszłością narodów nie jest łatwym zadaniem, ponieważ tylko przez zrozumienie przeszłości człowiek jest w stanie budować swoją przyszłość, a ta przyszłość tylko wtedy będzie lepsza, o ile starsze pokolenia nie zrezygnują z tej odpowiedzialności, jaką jest wychowanie nowych pokoleń. Kierując ich drogami polskości zrobimy wielki krok na drodze do zrealizowania słów Hymnu narodowego: "Jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy". Liczymy się z tym, że starsze pokolenia dołożą wszelkich starań, aby polskość rozwijała się na wszystkich kontynentach nowoczesnego świata.

 

Bibliografia

Bartsch Aleksandra, Science and tecnology in Rio de Janeiro: the cases FAPERJ and FINEP, 2000.


Cano Wilson, Suwerenność i polityka gospodarcza w Ameryce Łacińskiej, 2000.


Costa Darc, Strategia narodowa, 2000.


Hobsbawm Eric, Age of extremes: the short twentieth century: 1914/1991, 1997.


Kowalczyk Józef, Dziwisz Stanisław, Rakoczy Tadeusz, W drodze na Jasną Górę: Jan Pawel II do Młodych, 1991.


Love Joseph, Crafting the Third World: theorizing undevelopment in Rumenia and Brazil, 1998.


Malczewski Zdzisław, Obecność Polaków i Polonii w Rio de Janeiro, 1995.


Skowroński Tadeusz, Stronice brazylijskie o Polsce, 1942.


UNESCO, World Science Report (1998).


USOPAŁ, III Kongres Polaków Ameryki Łacińskiej, 1998.


WORLD BANK, Knowledge for development, 1998/99.

Prof. dr Aleksandra SLIWOWSKA-BARTH - Rio de Janeiro 

 

Adres

Av. Presidente Franklin D. Roosevelt, 920
Porto Alegre-RS | CEP 90230-002

Kontakt:

Tel.: (51) 99407-4242
(51) 3024 - 6504


email: revista@polonicus.com.br