Peregrynacja relikwii św. Jana Pawła II do wspólnoty św. Kazimierza w stanie Rio Grade do Sul


 

 

27 czerwca 2012 roku, na uprzednią przedstawioną listownie prośbę, otrzymałem z rąk J. E. Kard. Stanisława Dziwisza relikwię Wielkiego Papieża Jana Pawła II, aby nawiedzała wspólnoty polonijne w Brazylii. W ciągu tych blisko 6 lat relikwia św. Jana Pawła II przemierzyła stany: Paraná, São Paulo, Espírito Santo, Santa Catarina i Rio Grande do Sul. Relikwia pielgrzymuje do wspólnot polonijnych, domów zakonnych, jak też parafii brazylijskich, zgodnie z przedstawiona prośbą miejscowego duszpasterza.

 

W niedzielę 5 marca 2018 r. miałem radość bycia we wspólnocie polonijnej św. Kazimierza obecnej i żywotnej w górzystym regionie stanu Rio Grande do Sul.  

 

W brazylijskim stanie Rio Grande do Sul społeczność polonijną szacuję na ponad 600 tysięcy osób. Potomków polskich osadników aktualnie można spotkać w różnych regionach tego stanu. Tak w dużych miastach, jak stolica Porto Alegre, miasteczkach municypalnych, jak też w interiorze zajmujących się rolnictwem. Ponad 100 km od stolicy stanu rozciąga się przepiękny łańcuch górski, w którego regionie osiedlili się masowo imigranci włoscy. Region ten nacechowany jest wyraźną charakterystyką tej grupy etnicznej: winnice usytuowane na wzgórzach górskich, typowa architektura włoska, szczególnie w małych miasteczkach i koloniach. We wspomnianym regionie, w morzu włoskiej społeczności etnicznej, spotykamy na ogół małe skupiska, wspólnoty polonijne. Są to bardzo ciekawe wysepki polskości w tym pokaźnym morzu włoskiej obecności.

 

Jedną z takich wysepek polskości w tamtym regionie górskim jest Linha 14 de Julho, gdzie spotykamy wspólnotę św. Kazimierza (usytuowaną w municypium i parafii Cotiporã) oddalona od stolicy stanu o około 150 km. Początki tej wspólnoty sięgają 1897 roku. W kotlinie, wśród przepięknego pejzażu górskiego osiedlili się polscy imigranci. Otrzymali 25 lub 30 ha ziemi. Niestety Polakom przypadły najtrudniejsze tereny górzyste, gdyż przed nimi przybyli wcześniej imigranci włoscy. W trudnych ówczesnych warunkach nasi pracowici osadnicy zamienili dziewicze bory na uprawne pola, pobudowali swoje domostwa, a także mały kościół, którego patronem został św. Kazimierz. Przez ponad sto lat zmieniały się pokolenia imigracyjne, ale duch wiary i polskości, jak sztafeta przekazywane były kolejnym spadkobiercom z rodu Piasta.

 

Częstokroć postęp cywilizacyjny, techniczny wkrada się nie tylko w życie jednostek, ale także i poszczególnych społeczności. Przynosi on polepszenie warunków codziennego życia, ale niekiedy wkrada się jak złodziej rujnując to wszystko co budowane było z takim trudem i poświęceniem. Przed kilkunastu laty spokojne, wspólnotowe życie Polonii św. Kazimierza zakłócone zostało projektem budowy zapory wodnej na pobliskiej rzece. Brazylia wykorzystuje spadek swoich rzek, aby budując na nich zapory móc zwiększać swój potencjał energii elektrycznej. Budowana zapora wodna przyniosła społeczności polonijnej dylemat. Część dorobku pokoleń, uprawne pola, domostwa, a także historyczny kościół św. Stanisława miały znaleźć się pod wodą.  Jednak dzięki zdecydowanej postawie wspólnoty polonijnej zdołano dojść do konsensusu z odpowiedzialnymi za budowę zapory wodnej. Właściciele domostw i gruntów rolnych otrzymali w innym miejscu to, co utracili. Instytucja odpowiedzialna za budowę zapory wodnej zobowiązała się przenieść na inne bezpieczne miejsce cmentarz, kościół. Słuchałem przed paru laty opowiadań o sytuacji społeczności św. Stanisława. Kiedy przyjechałem do naszych dzielnych Polonusów w niedzielę 5 marca 2018 r. do wspólnoty św. Kazimierza z relikwiami św. Jana Pawła II mogłem naocznie przekonać się o tym co mi opowiadano. W połowie zbocza, usunięto masę ziemi, aby przygotować odpowiednie miejsce pod nową rzeczywistość. Wyrównany teren, a na nim znajduje się nowy cmentarz. Zbudowano także specjalne mauzoleum, w którym zostały umieszczone prochy tych, którzy byli pochowani na starym cmentarzu. Na ścianie mauzoleum widnieje imienna tablica z nazwiskami tych, których szczątki zostały przeniesione z miejsca dawnego pochówku. W niedużej odległości od cmentarza zbudowano nieduży murowany kościół. Wielkością świątynia ta przypomina mi wiele podobnych miejsc kultu usytuowanych w brazylijskim interiorze. Ponieważ wspólnota nie jest duża, więc kościół jest wystarczający dla zbierających się w nim wiernych polskiego pochodzenia. Kolejny zbudowany obiekt to duża hala sportowa z odpowiednim zapleczem: kuchnia, miejsce do przygotowywania churrasca, pomieszczenia sanitarne. Pokaźnej wielkości budynek służy tak dla celów sportowych, jak też do organizowanych w nim imprez jak wspólnotowe obiady, zabawy, zebrania. Poniżej cmentarza, kościoła i hali sportowo-rekreacyjnej usytuowano boisko sportowe. Służy nie tylko do gry w piłkę nożna, ale też jako parking w dniach, kiedy odbywają się uroczystości religijne czy też festyny ludowe.


Na uroczystej Mszy św. koncelebrowanej, której przewodniczył ks. Vitor Cittolin proboszcz parafii w Cotiporã, do której należy wspólnota św. Kazimierza, zebrała się pokaźna liczba wiernych. Przybyli również przedstawiciele Polonii z innych miast jak Nova Prata, Bento Gonçalves, Caxias do Sul. Podczas dłuższego kazania przybliżyłem wiernym postać ich patrona św. Kazimierza, jak też znaczenie peregrynacji i obecności relikwii św. Jana Pawła we wspólnocie wiary.  Sprawowanie uroczystej Mszy św. zakończyliśmy błogosławieństwem  relikwią św. Jana Pawła II. Wielu wiernych pozostało w świątyni, aby osobiście pomodlić się przed relikwią Wielkiego Papieża i Polaka! Wiernym rozdaliśmy kilkaset obrazków z podobizną św. Jana Pawła II i wydrukowaną na nich modlitwą w języku portugalskim.  Pod koniec dnia relikwia została przewiezione przez miejscowego proboszcza do centrum parafii, gdzie będzie nawiedzała kościoły filialne. W późniejszym czasie ktoś z polonijnych liderów przewiezie relikwię do Kościoła Polskiego w Porto Alegre.

 

W dużej hali, usytuowanej w pobliżu kościoła, odbył się wspólny obiad. Już w sobotę popołudniu zakończono sprzedaż biletów wstępu, gdyż wyczerpano limit przygotowanych miejsc. Tysiąc osób siedzących przy stołach - do których specjalnie ekipa kelnerów donosiła napoje chłodzące, wino i pieczone na ogniu churrasco czyli mięso wołowe i baraninę – miało możliwość nie tylko zaspokojenia głodu, ale także pogłębienia więzi rodzinnej, przyjacielskiej.

 

W trakcie obiadu spadł bardzo ulewny deszcz, na co obecni w hali zareagowali wielką radością. Dla mnie uczestnika tej biesiady i przybysza z dużego miasta, było to uzewnętrznienie nie tylko spontaniczności Brazylijczyków, ale i przejawem, jak ważnym dla rolników podczas upalnego dokuczliwego lata jest deszcz nawadniający ich plantacje wina, kukurydzy, soi, jarzyn.

 

W późniejszym czasie, po obfitym obiedzie i rozmowach z Polonusami, wracałem z moim towarzyszem podróży Sidneiem Ordakowskim do Porto Alegre. Podczas blisko 2 godzinnej jazdy mieliśmy możliwość poruszenia wiele tematów związanych z życiem społeczności polonijnej w stanie Rio Grande do Sul. Mogliśmy wspólnie skonstatować, jak ważnym elementem w jej życiu jest pierwiastek religijny i związane z nim tradycje, jakie odziedziczyli po swoich przodkach. Bez wzięcia pod uwagę duchowego wymiaru Polonii nie będzie możliwe do końca jej zrozumieć i ocenić jej wpływu na społeczeństwo brazylijskie.

Ks. Zdzisław Malczewski SChr

 

Adres

Av. Presidente Franklin D. Roosevelt, 920
Porto Alegre-RS | CEP 90230-002

Kontakt:

Tel.: (51) 99407-4242
(51) 3024 - 6504


email: revista@polonicus.com.br